NAPRAWIACZE RADIOWEGO ŚWIATA

  NAPRAWIACZE RADIOWEGO ŚWIATA
     Rzeszowskie media publiczne doświadczają w ostatnim okresie sporych wstrząsów, niezbyt budujących nie tylko wizerunkowo. Wpierw pojawił sie otwarty konflikt w rzeszowskiej telewizji, wyrosły na gruncie autorytarnych zapędów niektórych redaktorów. Wszystko wylało się na zewnątrz. Dopiero zmiana kierownictwa emocjonalne rozchwianie radykalnie uzdrowiła. Spokojny z natury i rozważny nowy dyrektor Jacek Szarek szybko spacyfikował sytuację i wszystko wróciło na właściwe, twórcze tory.
     Wówczas pojawiły się niepokoje w Radiu Rzeszów, wynikłe ze zmian w radzie nadzorczej, jakie zaszły w kwietniu 2015 roku. Odszedł przewodniczący Bogdan Lasota, znający dobrze radiową kuchnię. Przybyło także dwóch, nowych członków owej rady, obaj z Politechniki Rzeszowskiej. Pojawił się ciekawy, według mnie raczej mało racjonalny układ, w którym trzech z pięciu członków tego organu wywodziło się nie tylko z jednej uczelni, ale i mniej więcej tego samego profilu zainteresowań naukowych. Być może stało się to z pożytkiem dla sprawności samej rady nadzorczej. Raczej wątpię. Przewodnictwo po Bogdanie Lasocie objęła Teresa Kubas-Hul, która uprzednio niezbyt udanie zakończyła przewodniczenie Radzie Nadzorczej MPK i bez skutku ubiegała się o kierowanie Teatrem Maska.
     Wówczas w sprawnej radiowej machinie zaczęło coś zgrzytać. Rozpisano konkurs na prezesa rzeszowskiego radia, chociaż do zakończenia kadencji obecnego brakowało około roku, a radio ma się znakomicie. Uzyskało status instytucji kultury, utrzymało zatrudnienie, stać go na wzrost płac, ma płynność finansową i generuje zyski. Ale komisja konkursowa, czyli rada nadzorcza, wie swoje. A priori, bez rozmów, odrzuciła kandydatury: dotychczasowego prezesa Henryka Pietrzaka, Tadeusza Seroki i Romana Adamskiego, wieloletnich pracowników radia. Okazało się, że optymalną kandydaturą jest pan Jerzy Krużel z Przemyśla. Ma w dorobku spore zaangażowanie w PO, szefował nawet klubowi przemyskich radnych z tej opcji. Jednak już wystąpił z partii, a niektórzy twierdzą, że po to, aby być dobrym bezpartyjnym kandydatem na prezesa. Radio zna ze słuchania i krótkiego prowadzenia epizodycznej audycji muzycznej, natomiast z sukcesami prowadzi pasiekę.
     Cóż dalej dzieje się z tym pasztetem domowej roboty, upichconym w Radzie Nadzorczej Radia Rzeszów? Staje się niestrawny dla Rady Nadzorczej Polskiego Radia w Warszawie, która zawiesza wszystkie konkursowe rozstrzygnięcia do zakończenia kadencji, czyli prawie do połowy bieżącego roku. Ale rozpoczęta destrukcja skutkuje pogorszeniem atmosfery wśród pracowników, pojawiają sie anonimy, pomówienia, intrygi i wzajemna podejrzliwość. Niektórzy przypłacają to rozstrojem zdrowia. Chociaż sprawy merytoryczne biegną swoim niezmąconym torem. Radio odnosi kolejne sukcesy, rośnie jego słuchalność. Nawet taki radiowy polski oskar z sopockiego przeglądu Dwa Teatry trafia do Rzeszowa.
     Kolejna faza zupełnie niezrozumiałej awantury wybuchła po rozwiązaniu przez Sejm dotychczasowej Rady Nadzorczej PR w Warszawie. Wówczas od razu rzeszowska rada nadzorcza z dnia na dzień zawiesiła prezesa Henryka Pietrzaka bez żadnego uzasadnienia. Taż to śmierdzi z daleka jakąś zapiekłą dintojrą. Nie za bardzo rozumię rolę w tym racjonalnych na ogół naukowców. Postronni obserwatorzy są przekonani, że to pierwsze objawy czystki zapoczątkowanej przez PiS. Sprawdzałem, nic podobnego. Na zły wizerunek PiS pracuje przewodnicząca rady nadzorczej.
     Zawieszony prezes radia rozchorował się. Rada do pełnienia obowiązków zawieszonego prezesa delegowała nie fachmana, ale swoją członkinię, szefującą zawodowo urzędowi skarbowemu, Bożenę Domino, z uposażeniem 6 tys. zł. Teraz zmieniła ją następna członkini, dr Wiaczewicz z Politechniki. Wygląda na to, że będzie to radziecka fucha przechodnia, a nie racjonalne rozwiązywanie kwestii zarządzania regionalnym radiem.
 Prawdziwi radiowcy – i nie tylko – kręcą głowami z niedowierzaniem i pytają o granice absurdu. O co chodzi przewodniczącej rady, Teresie Kubas-Hul, bo na pewno nie o interes radia publicznego i jego słuchaczy. Pani przewodnicząca! Za chwilę przyjdzie walec PiS i wszystko wyrówna. Zresztą już doświadczyła tego pani na innym polu. Ale ja do sprawy z pewnością wrócę.
                                                                                                              Roman Małek  
     
 
 



Dodaj komentarz

Plain text

Projekt i realizacja: